Spis treści
Polska krajem pierwszego wyboru dla Ukraińców. Zwłaszcza po wybuchu wojny
Polska to dla Ukraińców jeden z najbardziej pożądanych kierunków emigracji zarobkowej oraz miejsce szukania schronienia od wojny. Zwłaszcza w początkowym okresie po agresji Rosji, na korzyść naszego kraju przemawiały takie argumenty jak bliskość geograficzna i kulturowa, wskazywana w „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service przez 54 proc. Ukraińców.
Na kolejnych miejscach pojawiała się niska bariera językowa (44 proc.) oraz zarobki (27 proc.). Co czwarta osoba przyznaje, że argumentem za wyborem Polski jest obecność tutaj członków rodziny lub znajomych, a niemal co piąty Ukrainiec docenia dużą liczbę ofert pracy.
Z kolei na pytanie, czy wojna zmusiła Ukraińców do przyjazdu do Polski do pracy, 29 proc. osób odpowiada, że tak. Część szukała dla siebie bezpiecznej przystani, inni wiedzieli, że zarobią na utrzymanie swoich rodzin. 67 proc. Ukraińców ma w swoim bliskim otoczeniu osobę, która musiała przyjechać do Polski po wybuchu wojny, najczęściej jednak na pobyt tymczasowy (52 proc.).
Coraz mniej Ukraińców do pracy w Polsce
Okazuje się, że w momencie, gdy etaty na rynku pracy nie pojawiały się tak licznie, chodzi o początek tego roku, jak wcześniej, zaczęli oni szukać dla siebie innego miejsca emigracji zarobkowej.
– Ukraińcy, którzy czekali na oferty pracy w pierwszych miesiącach roku i widzieli, że jest ich w Polsce mniej, zamiast czekać na ożywienie, które pojawiło się w maju w związku ze startem prac sezonowych, wyjechali – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu wyjechali Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service. – Często decydowali się na Kanadę – dodaje.
Skąd tak odległy kierunek na mapie migracyjnej Ukraińców? Ekspert tłumaczy to faktem, iż w Kanadzie obowiązuje specjalny program, który rozpoczął się w marcu 2022 roku, a został przedłużony do marca 2024 roku.
– Uchodźcy otrzymujący wizę w ramach programu CUAET (Canada – Ukraine authorization for emergency travel – zezwolenie na podróż w pilnych przypadkach), którzy przylecą dla Kanady do końca marca 2024 r., będą uprawnieni do otrzymania federalnego wsparcia, takiego jak czasowe zakwaterowanie, pomocy finansowej i pomocy w osiedleniu – tłumaczy i dodaje, że do 15 lipca br. rozpatrzenie wniosku wizowego jest dla nich bezpłatne. Później nadal będą mogli składać wnioski, ale będzie za to pobierana opłata.
Zdaniem Inglota, obecnie ciężko przewidzieć, jaka będzie dynamika migracji z Ukrainy, bo to, jego zdaniem, specyficzna sytuacja, w której mamy do czynienia z uchodźcami wojennymi. – Część z nich pewnie zdecyduje się na zostanie w Polsce na stałe, inni wyjadą dalej, a jeszcze inni wrócą do swojej ojczyzny. Na razie widzimy, że w okresie od 1 do 28 maja bieżącego roku granicę z Polską przekroczyło 676,5 tys. Ukraińców, ale jednocześnie 662,7 tys. osób odbyło podróż w przeciwną stronę, co wskazuje na równowagę ruchu między naszymi krajami – mówi.
W jakich krajach chcą pracować Ukraińcy?
Na pytanie, w którym kraju najbardziej chcieliby pracować co piąty obywatel Ukrainy odpowiada, że w Polsce, ale dokładnie taki sam odsetek wskazuje na wspomnianą Kanadę i właśnie tam udała się część z nich. Na kolejnych miejscach pojawiają się Niemcy (16 proc.) oraz Wielka Brytania (11 proc.). Mniej popularne kierunki, które wybiera rzadziej niż co dziesiąta osoba z Ukrainy, to Skandynawia (7 proc.), Czechy (5 proc.) czy Niderlandy oraz Belgia (5 proc.). Ekspert zwraca uwagę, że wyjazdy osób z Ukrainy z naszego kraju są dosyć naturalnym zjawiskiem.
- Bezwarunkowy dochód podstawowy w Polsce? Każdy będzie otrzymywał 1300 zł miesięcznie?
- Od stycznia podwyżka płacy minimalnej. Rząd przyjął projekt. Tyle dostaniesz na rękę
- Tak działają nieuczciwi restauratorzy w w okresie wakacyjnym. Nie daj się oszukać
- Powyżej tej kwoty nie zapłacisz gotówką. Ile wyniesie nowy limit? (WIDEO)
– Jeżeli deficyty pracowników z Ukrainy, które zaczęły się pojawiać w maju, będą się utrwalały lub pogłębiały w najbliższych miesiącach, to może to wygenerować większą presję płacową, szczególnie w najniżej opłacanych zawodach – podsumowuje Inglot.
Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm. Chodzi o ponad bilion dolarów