W sklepach jest coraz drożej i nadchodzą kolejne podwyżki. „Sytuacja najbardziej uderzy w konsumentów jesienią"

Maciej Badowski
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Po lipcowym skoku cen rdr. o niespełna 4 proc., konsumenci powinni być przygotowani na powakacyjny wzrost o ok. 5 proc. rdr. – prognozuje Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego. Jak podkreśla, jest to „raczej optymistyczny scenariusz, który zrealizuje się, jeżeli nic nowego nie wstrząśnie rynkiem". Z kolei rok może skończyć się podniesieniem cen nawet o 6-7 proc. rdr. Wojna cenowa między sieciami handlowymi, zdaniem Biegaja, nie potrwa długo. – Prawdopodobnie tuż po wakacjach retailerzy będą chcieli sobie odbić ponoszone koszty, a wtedy klientów czeka dodatkowy szok cenowy – dodaje.

Spis treści

Dynamika wzrostu cen sukcesywnie w górę

– Obserwując bieżące działania retailerów i znając wyniki analiz i obserwacji rynkowych, można stwierdzić, że dynamika wzrostu cen od co najmniej czterech miesięcy cały czas sukcesywnie idzie w górę – wskazuje w przesłanym komentarzu Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista.

W grudniu może się to skończyć wzrostem cen na sklepowych półkach nawet o 6-7 proc. rdr.
Jeśli konsumpcja będzie rosła wraz z nastrojami zakupowymi Polaków, to wówczas sieci handlowe dodatkowo podkręcą ceny. Będą chciały przy okazji zarobić. Lukasz Gdak/ Polska Press

Jak wynika z ostatniego raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, w lipcu br. codzienne zakupy były droższe niż rok wcześniej o niecałe 4 proc. Dla porównania, w czerwcu podwyżka w relacji rocznej wyniosła nieco ponad 3 proc., w maju – niespełna 3 proc., a w kwietniu – ponad 2 proc. Podobnie widzi to GUS, tylko bierze pod uwagę nieco węższy asortyment, tj. żywność i napoje bezalkoholowe.

– Powyższe podwyżki są oczywiście powiązane z ogólnym wzrostem inflacji, notowanym w ostatnich miesiącach. Na rynku dodatkowo mówi się o tym, że wzrost cen jest konsekwencją odmrożenia VAT-u. Jest to prawdą, ale w tym miejscu trzeba zwrócić uwagę na to, że ww. podatek właściwie został przywrócony w kwietniu, czyli już kilka miesięcy temu – tłumaczy.

Zdaniem eksperta, obecnie powinniśmy mówić o kolejnych czynnikach, kształtujących ceny na sklepowych półkach. Biegaj wskazuje tutaj na poprawę nastrojów konsumenckich, wzrost cen gazu, energii elektrycznej oraz wynagrodzeń.

– Natomiast zagłębiając się bardziej w przyczyny wzrostu cen w sklepach, należy wskazać, że dużą rolę w tej kwestii odgrywają producenci – szczególnie ci mali i średni, bo to oni na pierwszej linii zderzają się z dodatkowymi kosztami. A skoro problem zaczyna się prawie na początku łańcucha dostaw, to dalej jest tylko gorzej, bo każdy gracz na rynku po kolei dokłada swoją podwyżkę, żeby przypadkiem nie stracić. I tak oto rośnie nam drożyzna w sklepach – wyjaśnia.

Wojna cenowa wkrótce się skończy

Biegaj zwraca uwagę, że Polacy dosłownie zawdzięczają dotychczasowe ceny w sklepach wojnie toczącej się pomiędzy największymi dyskontami na rynku. Bez niej byłoby jeszcze drożej. Jak przypomina, do walki dołączają też hipermarkety, które próbują odbudować swoją pozycję na rynku. Ponadto zaczynają w niej uczestniczyć sieci convenience, chcące odebrać dyskontom tzw. spontanicznego klienta. – Same dyskonty raczej nie wchodzą w ostrą narrację z nowymi konkurentami. Robią to w stonowany sposób, co oczywiście stopuje podwyżki cen w sklepach – dodaje.

– Walka między dyskontami nie tylko wyhamowała wzrost cen, ale też doprowadziła do tego, że próbują ugrać na niej również inne ww. formaty. Konsumenci mogą się z tego cieszyć, ale ta sytuacja już nie potrwa długo. Tuż po wakacjach – szczególnie we wrześniu i w październiku – sieci handlowe będą próbowały finalnie przerzucić na konsumentów ponoszone przez dłuższy czas dodatkowe koszty – ostrzega.

Jak wyjaśnia dalej, retailerzy nie będą w nieskończoność ciąć marż i oszczędzać na tym aspekcie. I taki stan rzeczy nie powinien w ogóle nikogo dziwić. – Muszą wszystko sobie kalkulować i odpowiednio szybko reagować na sytuację. I to będzie czynnik kolejnego wzrostu cen w sklepach – dodaje.

Jednocześnie dodaje, że konsumenci „są już zmęczeni oglądaniem tych samych reklam, pokazujących, jak to jedna sieć jest tańsza od drugiej". – Z pewnością retailerzy podejmą nowe działania, bo walka na ceny – w takiej czy innej formie – musi jakoś się toczyć na rynku – przyznaje. – Tylko nie będzie przynosić konsumentom tyle oszczędności co teraz i przez to produkty w sklepach znowu zdrożeją. W powiązaniu z rosnącą inflacją to będzie podwójne uderzenie w portfele Polaków – podkreśla.

Kolejne podwyżki cen na jesieni

Zdaniem eksperta, jesienią ceny w sklepach mogą poszybować w graniach ok. 5 proc. rdr. Oprócz naszych krajowych czynników, wiele złego może też przynieść sytuacja na świecie. Jeżeli np. zaostrzy się konflikt w Ukrainie albo coś wydarzy się na Bliskim Wschodzie, to u nas też skomplikuje się sytuacja. – I do ww. wartości niestety, ale trzeba będzie doliczyć kilka dodatkowych procent – wyjaśnia.

Jednak zaznacza, że podwyżki cen nie będą oczywiście takie, jak w szczycie zeszłorocznej inflacji, ale z pewnością konsumenci je odczują. To będzie widać, zwłaszcza gdy zacznie się zbliżać Boże Narodzenie. – Element przedświątecznych zakupów dołoży przysłowiowe pięć groszy do wzrostów cen – podkreśla.

– Trzeba też brać pod uwagę kolejny czynnik. Jeśli konsumpcja będzie rosła wraz z nastrojami zakupowymi Polaków, to wówczas sieci handlowe dodatkowo podkręcą ceny – zauważa. – Wobec tego ceny w sklepach na pewno pójdą w górę. I w grudniu może się to skończyć wzrostem cen na sklepowych półkach nawet o 6-7% rdr. Nie można też wykluczyć tego, że to będzie jeszcze większy skok – podsumowuje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

b
benjamin horne
W Niemczech inflacja spadła. A w uśmiechniętej Polsce 4 miesiąc w górę!
s
stary
Chcieliście niemckiego pachołka Tuska to dostaniecie POdwyżki opłat, bezrobocie i biedę. Sami zgotowaliście sobie swój los jełopy.
A
Alicja
20 sierpnia, 15:29, antyPiS:

Ceny żywności idą w górę a mimo to w śmietnikach żywności przybywa. Jak ocenia Bank Żywności, w Polsce rocznie marnuje się ok 4,8 mln ton żywności. Z tego konsumenci (czyli kupujący) odpowiadają za 60 proc. Niestety, badacze nie podają przyczyn kupowania i wyrzucania. Drożyzna tylko chwilowo zmniejsza kupowanie na zapas. Po kilku mcach sytuacja wraca do "normy".

21 sierpnia, 19:52, ❤️❤️❤️:

Bzdura

Najwięcej żywności marnują wielkie sieci handlowe.

A tobie szczaw i mirabelki.

Widać gość kupuje na osiedlowym, bo taki stary SB-k dalej nie dojdzie. No i prędzej szczaw, bo do ziemi już ciągnie.

❤️❤️❤️
20 sierpnia, 15:29, antyPiS:

Ceny żywności idą w górę a mimo to w śmietnikach żywności przybywa. Jak ocenia Bank Żywności, w Polsce rocznie marnuje się ok 4,8 mln ton żywności. Z tego konsumenci (czyli kupujący) odpowiadają za 60 proc. Niestety, badacze nie podają przyczyn kupowania i wyrzucania. Drożyzna tylko chwilowo zmniejsza kupowanie na zapas. Po kilku mcach sytuacja wraca do "normy".

Bzdura

Najwięcej żywności marnują wielkie sieci handlowe.

A tobie szczaw i mirabelki.

a
antyPiS
Ceny żywności idą w górę a mimo to w śmietnikach żywności przybywa. Jak ocenia Bank Żywności, w Polsce rocznie marnuje się ok 4,8 mln ton żywności. Z tego konsumenci (czyli kupujący) odpowiadają za 60 proc. Niestety, badacze nie podają przyczyn kupowania i wyrzucania. Drożyzna tylko chwilowo zmniejsza kupowanie na zapas. Po kilku mcach sytuacja wraca do "normy".
❤️‍🩹
Śmiejmy się z tego 😂😂😂
s
stary Polak
20 sierpnia, 13:57, Szwed:

Hahaha.

W Szwecji ceny wielu produktów i usług są niższe niż w Polsce.

A nadal zarabiamy przynajmniej 3 razy tyle co w Polsce.

Tak się zastanawiam. Jak wy jesteście w stanie w ogóle przeżyć przy takich cenach?

używają TVN w roli dopalacza. Powtarzają non - stop: "najważniejsze że obaliliśmy PiS"

s
stary Polak
20 sierpnia, 11:50, Stachu:

Jeden z przykładów, majonez 1l w styczniu 9.8zł, dzisiaj 14,9zł. Sklepy oficjalnie mówią o jeszcze większych wzrostach bo nośniki energii idą bezlitośnie w górę - danke tfusk i ekipa. Oby do igrzysk 🤣🤣🤣🤣🤣🤣

20 sierpnia, 13:58, Szwed:

Wczoraj kupowałem majonez Winiary w polskim sklepie w Szwecji.

Koszt około 6 PLN.

Taki sam majonez w żabce kosztuje 9.40.

Powodzenia.

Igrzyska to będą jak kilka mln lemingów wylegnie gromadnie na ulice szukać tuska i jego kamaryli. Biada tym których to zaskoczy w Okrągłym Cyrku. Przyjdzie jesień, zima - nawet najgłupsze lemingi zaczną jarzyć że ktoś ich zrobił w xuja.

S
Szwed
20 sierpnia, 11:50, Stachu:

Jeden z przykładów, majonez 1l w styczniu 9.8zł, dzisiaj 14,9zł. Sklepy oficjalnie mówią o jeszcze większych wzrostach bo nośniki energii idą bezlitośnie w górę - danke tfusk i ekipa. Oby do igrzysk 🤣🤣🤣🤣🤣🤣

Wczoraj kupowałem majonez Winiary w polskim sklepie w Szwecji.

Koszt około 6 PLN.

Taki sam majonez w żabce kosztuje 9.40.

Powodzenia.

S
Szwed
Hahaha.

W Szwecji ceny wielu produktów i usług są niższe niż w Polsce.

A nadal zarabiamy przynajmniej 3 razy tyle co w Polsce.

Tak się zastanawiam. Jak wy jesteście w stanie w ogóle przeżyć przy takich cenach?
U
USS wojtuś
Biegaj - czemu chcesz nam to zrobić?
S
Stachu
Jeden z przykładów, majonez 1l w styczniu 9.8zł, dzisiaj 14,9zł. Sklepy oficjalnie mówią o jeszcze większych wzrostach bo nośniki energii idą bezlitośnie w górę - danke tfusk i ekipa. Oby do igrzysk 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu