Od początku pandemii za sterami branży transportowej siedzi Covid-19 i znacząco wpływa na jej funkcjonowanie oraz bardzo zagraża pracownikom tego sektora, każdego dnia narażonym na zakażenie koronawirusem. Jest to bowiem branża, która ze względu na pracę możliwą jedynie w formie stacjonarnej wymaga codziennego kontaktu z ludźmi, a tym samym narażenie na zakażenie i kwarantannę – mówi Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres
Branża transportowa mocno odczuwa piątą falę pandemii. Grupa Progres analizując sytuację podkreśla:
- chorych pracowników transportu nie można szybko zastąpić, bo na wielu stanowiskach wymagane są określone umiejętności,
- deficyt kadrowy będzie się pogłębiał, co może doprowadzić do paraliżu jednej z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki,
- braki kadrowe bardzo mocno odczują klienci firm z sektora transportu, którzy korzystają z ich z usług każdego dnia, w tym pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość.
Co więcej, transport odpowiada nie tylko za przewóz osób, ale również za dostawy komponentów czy towarów, a zajmujący się tym pracownicy również chorują. Wcześniej epidemia przerwała już łańcuch dostaw, teraz może zrobić to kolejny raz – dodaje ekspert
Zmiany w komunikacji miejskiej – brakuje kierowców
W niektórych miastach pracownicy komunikacji miejskiej i regionalnej na tyle często przybywają na kwarantannach lub w izolacji, ze względu na Covid-19, że coraz trudniej o zastępstwa, przede wszystkim kierowców. Sytuacja zmusza do zmian w rozkładach jazdy.
Pasażerowie muszą się liczyć z niedogodnościami. Przewoźnicy już wprowadzają zmiany w rozkładach jazdy, ograniczają liczbę kursów autobusów czy taboru kolejowego, jak np. w przypadku Łódzkiej Kolej Aglomeracyjnej, która podjęła decyzję o zwieszeniu kursowania części pociągów, niektóre z nich mają wrócić na tory 12 marca br. – informuje Grupa Progres.
Od 31 stycznia br. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia (obejmująca 41 gmin) – w tym Katowice, Tychy, Bytom czy Mysłowice – wprowadza zmiany w komunikacji miejskiej. Podobnie jest w Lublinie, Opolu, Poznaniu czy Łodzi. Wszystko za sprawą pogarszającej się sytuacji epidemicznej powodującej lawinę zakażeń COVID-19 wśród pracowników transportu, nałożone kwarantanny czy izolacje, a także choroby, które wskutek utrudnionego dostępu do lekarzy i możliwości leczenia w czasie pandemii stały się schorzeniami przewlekłymi.
Braki kadrowe w branży transportowej – to także brak kurierów w firmach dostawczych
Wzmożone rekrutacje dla kierowców w firmach transportowych, spedycyjnych, gastronomicznych i nie tylko, wynikają z rotacji pracowników. W serwisach Pracuj.pl oraz Olx.pl codziennie znajdziemy łącznie blisko trzy tysiące ofert pracy dla kierowców/kurierów. Braki kadrowe w branży transportowej to skutek uboczny pandemii, którą coraz bardziej zaczynają odczuwać klienci.
