Co z bezpieczeństwem energetycznym Polski? "Setki mln zł, by zażegnać ryzyko awarii"

Maciej Badowski
Zdaniem ekonomisty Marka Zubera, w obecnej sytuacji elektrownie jądrowe w miksie z fotowoltaiką i wiatrem są optymalnym rozwiązaniem dla Polski.
Zdaniem ekonomisty Marka Zubera, w obecnej sytuacji elektrownie jądrowe w miksie z fotowoltaiką i wiatrem są optymalnym rozwiązaniem dla Polski. Tomasz Bolt/ Polska Press
Bloki węglowe do likwidacji? Z jednej strony coraz większy udział OZE w polskim miksie energetycznym, a z drugiej strony brak konkretnych planów na przyszłość dla istniejących bloków węglowych. Czym Polska zapełni luki energetyczne w perspektywie najbliższych kilkunastu lat? – Jeżeli byśmy w tym lub w przyszłym roku podjęli decyzje lokalizacyjne, zdobyli wymagane pozwolenia, to moim zdaniem w przeciągu 12- 13 lat jesteśmy w stanie zamknąć temat stabilnych dostaw prądu w Polsce – mówi nam ekonomista Marek Zuber.

Spis treści

Bezpieczeństwo energetyczne Polski

– Musimy mówić o dwóch okresach czasu. Pierwszy dotyczy poziomu strategicznego, czyli co będzie za dwadzieścia lat, a drugi dotyczy okresu przejściowego – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB.

Marek Zuber, Akademia WSB
Marek Zuber, Akademia WSB archiwum prywatne

W przypadku tego drugiego okresu, czyli najbliższych kilku lat, zdaniem ekonomisty nie jest wykluczone „łatanie” z uwagi na bardzo zły stan dużej części tych bloków węglowych znajdujących się w elektrowniach. Jako przykład wskazuje Ostrołękę, gdzie praktycznie już trzeba zainwestować kilkaset milionów złotych, żeby zażegnać ryzyko poważniejsze awarii, a w konsekwencji problemów z dostawą prądu.

– Tutaj pojawia się rachunek ekonomiczny: czy bardziej się opłaca inwestować w mniejsze instalacje, czy w perspektywie kilku, maksymalnie kilkunastu lat ogromne środki pieniężne, mówimy tutaj o miliardach złotych, przeznaczać na utrzymanie możliwości produkcji prądu – wskazuje Zuber. I podkreśla, że jest to „do policzenia”.

Jednocześnie zastrzega, że biorąc pod uwagę różnego rodzaju czynniki, które wpływały na cenę produkcji prądu w ostatnich pięciu latach, widać, jak te koszty się zmieniają, ponieważ nie są to tylko koszty surowca, bo są to również np. limity CO2. – Moim zdaniem tak powinno się do tego teraz podejść – mówi.

Biogazownie i elektrownie atomowe

Jako alternatywę dla wspomnianych bloków ekonomista podaje chociażby biogazownie. – O małych reaktorach jądrowych na razie bym nie myślał, ponieważ cała dyskusja na ten temat byłą zdecydowanie przedwczesna – zaznacza. – Podawanie przez zainteresowanych przed ewentualną budową bardziej precyzyjnych parametrów dotyczących kosztów prąd, ich budowy była przedwczesna – podkreśla.

Zuber przypomina, że termin realizacji tego procesu przesuwano, a obecnie stanęło na 2026 roku, jednak nadal nie wiadomo czy to jest ostateczna data. – Oznacza to, że trzeba będzie poczekać jeszcze parę kwartałów, dlatego analizowanie efektywności tych małych reaktorów jest po prostu przedwczesne – podkreśla. – Dlatego wspomniałem o biogazowniach – mówi i zaznacza, że są one dosyć drogie.

Ponadto problemem biogazowni jest zapewnienie stałego wkładu. – Pojawiają się różne pomysły. Jeden z nich polega na tym, aby w ramach Krajowego Planu Odbudowy zorganizować środki na dofinansowanie budowy biogazowni i połączyć je z grupami producenckimi, czyli rolnikami zajmującymi się hodowlą zwierząt, co potencjalnie miałoby zapewnić stały wkład dla biogazowni, co stanowi jakąś alternatywę – wyjaśnia.

Tutaj należy podkreślić, że jest to dość droga alternatywa, dlatego dla realizacji tego projektu konieczne mogłoby się okazać unijne dofinansowanie. Jednak, jak zaznacza nasz rozmówca, nie możemy czekać z podejmowaniem decyzji w tej kwestii. To, że w Polsce od 1 lipca 2024 roku mamy najdroższy prąd dla przedsiębiorców, wyłączając z tego kwestie mrożenia cen dla odbiorców indywidualnych, winą Zuber obarcza wszystkie siły polityczne.

– To jest ostatnie 15 lat wstrzymywania strategicznych decyzji dotyczących transformacji energetycznego – mówi. – Wiedzieliśmy w jakim kierunku to zmierza, limity CO2 nie pojawiły się wczoraj – dodaje. – Nie mamy już czasu. Te decyzje trzeba już podejmować – podkreśla.

Z kolei w obszarze strategicznym, czyli w sytuacji docelowej, np. za 20 lat zdaniem ekonomisty jest to „bez sensu”. Jak wyjaśnia, z dotychczasową wiedzą, elektrownie jądrowe w miksie z fotowoltaiką i wiatrem są optymalnym rozwiązaniem dla Polski. Zuber nie ukrywa, że są lepsze rozwiązania, czyli na przykład model portugalski, czyli elektrownie szczytowo- pompowe. – Mamy fotowoltaikę, mamy wiatr, a elementem stabilizującym są elektrownie szczytowo- pompowe – wyjaśnia. Jednak ukształtowanie terenu Polski nie pozwala na zastosowanie takiego rozwiązania.

– Modelowym rozwiązaniem jest elektrownia atomowa plus wiatr i fotowoltaika. Tutaj nie ma miejsca na takie małe bloki – podkreśla. – Do momentu, kiedy Polska nie będzie posiadała takiej ilości reaktorów, która będzie stabilizowała systemy energetyczne, w najbardziej optymistycznej wersji to jest 15 lat – dodaje.

Co do budowy elektrowni w Polsce i mówienie, że „w naszych realiach się nie da”, Zuber przytacza wydarzenia z Francji z 1973 roku, czyli kiedy w październiku tego roku Syria i Egipt napadły na Izrael, w konsekwencji nastąpiło odcięcie dostaw ropy i kryzys naftowy. – Ponieważ Francja nie jest producentem nośników energii, w trybie nadzwyczajnym rząd francuski przyjął program budowy energetyki atomowej – mówi i dodaje, że 11 miesięcy później rozpoczęto budowę pierwszej elektrowni atomowej, a dziesięć lat później Francuzi mieli ponad 30 reaktorów wpiętych do systemu energetycznego.

– Mówię to po to, żeby podkreślić, że nie jest prawdą, że nie da się tego zrobić w przeciągu dekady, tylko wymaga to „trybu nadzwyczajnego” – mówi. – To pokazało, że można to zrobić szybko i my możemy to zrobić, tylko musimy pamiętać o ograniczeniach producentów.

Zuber przyznaje, że tych producentów na świcie nie jest za dużo, a patrząc na ostatnie kilkadziesiąt lat, średni okres budowy elektrowni atomowej, z punktu widzenia reaktorów i powstania całej niezbędnej infrastruktury: dostarczenia reaktora, podłączenia, pomijając część budowlaną, to mówimy od okresie od 8 do 10 lat, oczywiście pod uwagę należy wziąć także różnego rodzaju opóźnienia.

– Jeżeli byśmy w tym lub w przyszłym roku podjęli decyzje lokalizacyjne, zdobyli wymagane pozwolenia, to moim zdaniem w przeciągu 12- 13 lat jesteśmy w stanie zamknąć temat stabilnych dostaw prądu w Polsce – mówi. – To wymaga bardzo dużej determinacji – podkreśla. – Warto taką determinację podjąć – zaznacza.

– Miałem kiedyś pomysł na stworzenie zasobu inwestycji strategicznych i w dogadania się w kwestii ich realizacji, na przykład na poziomie Unii Europejskiej, po to, żeby w przypadku zmiany rządu nie dokonywać zmian w tych inwestycjach – przytacza.

– Można by zacząć od elektrowni atomowych i stworzyć taki zespół ponadpartyjny, złożony z przedstawicieli partii politycznych, żeby podjąć decyzję w kwestii harmonogramu i stosowania się do niego – mówi.

W przeszłości zabrakło determinacji, a szkoda – podsumowuje ekonomista.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

C
Carlos
To moje świadectwo o tym, jak w końcu dołączyłem do nowego porządku świata, Illuminati, po tym, jak próbowałem dołączyć przez ponad 2 lata, ale oszuści kilkakrotnie wyłudzili ode mnie pieniądze. Tak długo szukałem możliwości dołączenia do Illuminati, ale oszuści wciąż zabierali mi pieniądze, aż do początku tego roku, kiedy spotkałem się online z Lordem Felixem Morganem. Skontaktowałem się z nim i wszystko mu wyjaśniłem, a on polecił mi użytą rejestrację, zapłaciłem za dużego członka, aby mnie wciągnął, zostałem zainicjowany w World Order i otrzymałem kwotę 4 000 000 dolarów amerykańskich po zakończeniu inicjacji. Jestem bardzo szczęśliwy! I obiecuję rozpowszechniać dobrą pracę Lorda Felixa Morgana. Jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do nowego porządku świata Illuminati już dziś, skontaktuj się z Lordem Felixem już dziś, jest on twoją najlepszą szansą na uzyskanie członkostwa w Illuminati, którego zawsze pragniesz. Skontaktuj się z Lordem Felixem Morganem E-mail: [email protected] lub Whatsapp 447918641801
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu