Rowery cargo zmienią logistykę miejską? Mają platformę do przewożenia i poruszają się szybciej niż samochody dostawcze (WIDEO)

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Coraz częściej rozmawia się o przyszłości logistyki miejskiej. Doręczenie przesyłki do adresata to często najdroższa i najtrudniejsza w logistyce miejskiej operacja. Zakorkowane miasta, rosnące ograniczenia dla ruchu samochodowego stawiają wciąż nowe wyzwania. W tym kontekście coraz częściej mówi się o rowerach cargo. – Uważamy, że rower cargo ma być zamiast, a nie dla kogoś – mówi nam Przemysław Żebrowski z firmy Urvis Bike. – Czyli zamiast spalinowych samochodów, a przede wszystkim dla tych, którzy chcą przewieźć ładunek w wygodny, ekonomiczny i ekologiczny sposób – dodaje. Zobacz materiał wideo.

Spis treści

Rower cargo. Co to jest?

Wciąż rosnąca liczba dostarczanych do domów zakupów i przesyłek, trudności związane z możliwością dojazdu i zaparkowania samochodu, stopniowe zamykanie się centrów miast dla większych pojazdów – to wszystko sprzyja rozwojowi alternatywnych modeli transportu. W tym kontekście coraz częściej mówi się o rowerach cargo.

– Rozwiązania zastosowane w tym rowerze są bardzo podobne do tych znanych z tradycyjnych rowerów. Ma na przykład normalną przerzutkę znanej japońskiej marki czy hamulce tarczowe – wymienia w rozmowie ze Strefą Biznesu Przemysław Żebrowski, co-founder Urvis Bike i dodaje, że do tego jest wyposażony w silnik elektryczny. Zzasięg roweru z obciążeniem dochodzi nawet do 100 km, jednak precyzyjny zależy od kilku czynników – na przykład obciążenia czy ukształtowania terenu.

– Jeździ się na tym ciekawie, chociaż wymaga to chwili przyzwyczajenia – mówi Żebrowski i przyznaje, że przez to, że rower jest wyposażony w „platformę do przewożenia” ma zdecydowanie większy promień skrętu niż tradycyjny rower, ale na pewno bez problemu możemy się nim poruszać po ścieżkach rowerowych. – To w dalszym ciągu jest rower – podkreśla.

Na rynku najpowszechniejsze są rowery cargo, które razem z kierowcą i towarem nie mogą ważyć więcej jak 250 kg. Jest to klasa rowerów, po którą najchętniej sięgają firmy kurierskie czy dostawcy żywności. Są zwinne, stosunkowo lekkie, a przy tym mogą poruszać się np. po ścieżkach rowerowych.

Istniej jeszcze bardziej niszowa klasa największych i najcięższych pojazdów bezpośrednio konkurujących z samochodami dostawczymi – potrafią one przewozić nawet 800-kilogramowy załadunek i mają do 250 cm szerokości.

Na rynku najpowszechniejsze są rowery cargo, które razem z kierowcą i towarem nie mogą ważyć więcej jak 250 kg.

Rowery cargo zmienią logistykę miejską? Mają platformę do pr...

Rowerem cargo szybciej niż furgonetką?

Badanie Possible, organizacji charytatywnej na rzecz klimatu i członka Rapid Transition Alliance wykazało, iż elektryczne rowery cargo w centrach miast dostarczają o 60 proc. szybciej niż furgonetki, osiągając przy tym wyższe prędkości średnie. O tego typu rowerach mówi się coraz częściej w kontekście wykorzystania przez firmy kurierskie, dostawców jedzenia, firmy e-commerce, ale też przez różnego rodzaju przedsiębiorców oferujących np. usługi hydrauliczne czy ogrodnicze. Również z badania londyńskiego University of Westminster wynika, że rowery cargo w centrach miast są 1,6 razy szybsze niż samochody dostawcze, a przy tym osiągają wyższe prędkości średnie.

– Uważamy, że rower cargo ma być zamiast, a nie dla kogoś – tłumaczy Przemysław Żebrowski, Urvis Bike. – Czyli zamiast spalinowych samochodów, zamiast vanów, które blokują dojazdy, a przede wszystkim dla wszystkich, którzy chcą przewieźć ładunek w wygodny, ekonomiczny i ekologiczny sposób – dodaje.

Zdaniem Żebrowskiego tego typu pojazd sprawdzi się wszędzie tam, gdzie droga jest inna niż piaszczysta czy żużlowa. Jednak nie ukrywa, że zdecydowanie jest to rower przeznaczony do logistyki miejskiej. – Hasło „ostatnia mila” definiuje to, gdzie te rowery najlepiej się sprawdzają – mówi.

Ostatnią milą (last mile) nazywany jest końcowy etap dostawy, w którym paczka trafia z sortowni znajdującej się w mieście lub w jego pobliżu do zamawiającego. Logistyka ostatniej mili związana jest z największą ilością przeszkód do pokonania, przez co jest najtrudniejsza do zaplanowania i najbardziej kosztowna.

Rynku jeszcze nie ma

Pojawiają się prekursorzy tego rozwiązania, ale żeby to był boom, to zdecydowanie jeszcze nie – przyznaje. Jednocześnie podkreśla, że z naszej perspektywy może to brzmieć jak science-fiction, ale w 2021 roku ponad 100 tys. rowerów cargo sprzedało się w Niemczech, parędziesiąt tysięcy w Holandii, Danii czy Francji. – Natomiast szacujemy, że obecnie na polskim rynku sprzedaje się około tysiąca tego typu rowerów rocznie – dodaje.

– Patrząc na naszą skalę, na to, że nasze miasta są całkiem spore i rozległe. Do tego pojawiają się inicjatywy zmierzające do tego, żeby tych samochodów w centrach miast było mniej, to bardzo bym się zdziwił, gdyby w przeciągu kilku najbliższych lat ten rynek nie wzrósłby przynajmniej do kilkunastu tysięcy – prognozuje Żebrowski.

Konkurencja rowerów cargo

Zdaniem eksperta, są to przede wszystkim samochody dostawcze. Jak tłumaczy, ideą wprowadzenia rowerów cargo jest zastąpienie vanów, czy samochodów półciężarowych, które „zanieczyszczają atmosferę w miastach”. Co ciekawe, Żebrowski nie widzi konkurencji w skuterach, które są coraz bardziej widoczne na ulicach miast. Jego zdaniem, ich przeznaczenie jest zgoła inne – najczęściej wykorzystywane są do szybkiego dostarczania jedzenia, natomiast rowery cargo do dostarczania przesyłek, nawet tych o większych gabarytach czy wadze.

Rower cargo w prywatnym użytku

– Rowery cargo popularne są przede wszystkim w Europie, mniej w Stanach Zjednoczonych, być może trochę w Australii i Azji. Jednak Europa jest tu absolutnym liderem i największym, jak na ten moment, rynkiem – mówi. – Na największych rynkach, niemal połowa użytkowników rowerów cargo, to użytkownicy prywatni – dodaje.

Żebrowski przyznaje, że rowery te są wykorzystywane do przewożenia dzieci, zakupów czy mniejszego transportu. Jednocześnie zastrzega, że „nie jest to rower do wszystkiego”. – Pamiętajmy, że waga tego roweru przekracza 50 kg, więc nie nie przewieziemy nim wszystkiego – zaznacza.

Biznesowe i środowiskowe win-win

Szersze wykorzystanie rowerów cargo leży nie tylko w interesie biznesu opartego na logistyce miejskiej. Dostawy na „ostatniej mili” stanowią do 30 proc. globalnej emisji CO2 – a ta kategoria dostaw będzie dalej rosła. Przewiduje się, że do 2025 roku 60 proc. światowej populacji będzie mieszkać w miastach. CIVITAS podaje, że w efekcie można spodziewać się około 0,1 dostaw miejskich na osobę dziennie i ok. 300-400 ładunków na 1000 mieszkańców.

Szacuje się też, że rowery cargo mogą zagospodarować 50 proc. wszystkich przejazdów w ramach miejskiego transportu towarowego. Wspomniany raport Possible wykazał też, że rowery e-cargo zmniejszają emisje o 90 proc. w porównaniu z dostawczymi samochodami z silnikiem diesla..

Natomiast według raportu „Sharing the load” autorstwa Green Alliance, gdyby zamiast zaledwie 7,5 proc. miejskich samochodów dostawczych używano rowerów elektrycznych, można by zmniejszyć emisję CO2 nawet o jedną trzecią. Jednak szacuje się, że w Europie na towarowe i klasyczne rowery można by przestawić nawet 50 proc. wszystkich kursów zmotoryzowanych, które obejmują transport towarów w miastach.

Jednak wymaga to zmian w infrastrukturze, tworzenia hubów przeładunkowych, wypożyczalni i programów wsparcia zakupu. Niemniej, zdaniem ekspertów, potencjał, jaki drzemie w rowerach, których historia rozpoczęła się ponad 200 lat temu, na pewno nie jest jeszcze w pełni wykorzystany.

Nasza świadomość największą barierą?

Zdaniem eksperta, jedną z barier do rozwoju i przekonania się do roweru jest nasza świadomość. – W świadomości zakorzeniło się, że prawdziwy biznes korzysta z samochodów, a rowery mogą być takim dopełnieniem, jedną z możliwości na spędzenie wolnego czasu – przyznaje.

– Cały czas pokutuje to podejście, że samochód jest naszym wyznacznikiem, naszego prestiżu. Kto będzie jeździł na rowerze? – pyta i zauważa, że jest zupełnie inaczej. – Rower dzisiaj jest rozwiązaniem super sprawnym, szybkim i wygodnym. Rowerem w dużym mieście często możemy dojechać tam, gdzie nie możemy dojechać samochodem, a bardzo często możemy zrobić to dużo szybciej, niż samochodem – podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu
Dodaj ogłoszenie